Można próbować zaklinać rzeczywistość, ale ta pozostaje niewzruszona – czas leci, a do świąt Bożego Narodzenia i dnia św. Mikołaja pozostaje go coraz mniej. Dlatego przychodzimy z pomocą rodzicom, których powoli dorastające pociechy oczekują na prezent, który naprawdę rozpali ich wyobraźnię. Zaczarowane pozycje z tej listy przypadną do gustu każdemu i każdej młodej miłośniczce fantastyki.
Trylogia o Zamku Diany Wynne Jones

Na początek najświeższa propozycja w naszym zestawieniu. Trylogią o ruchomym zamku Diana Wynne Jones zaskarbiła sobie miłość młodych fantastów na całym świecie, choć nie jest to jedyne jej osiągnięcie literackie. Brytyjska autorka ma na koncie również serię „Światy Chrestomanciego” i powieść „Spisek w Królestwie Czarów”. Wiele z jej książek przetłumaczono na język polski – w tym wieńczący trylogię „Dom wielu dróg”, który ukazał się 4 listopada tego roku nakładem Wydawnictwa Nowa Baśń.
Fakt, że dwie pierwsze książki, które w oryginale pojawiły się na półkach księgarń w latach 1986 i 1990, znalazły swoich czytelników także Polsce, związany był przede wszystkim z ekranową adaptacją pierwszej powieści tego cyklu. „Ruchomy zamek Hauru” to film anime z 2004 r. (i tytuł książki Diany Wynne Jones), który do obejrzenia jest na Netfliksie, co z góry powoduje, że twórczość Brytyjki młodemu pokoleniu może być bliższa niż nam się wydaje. Tym bardziej, że film otrzymał naprawdę dobre oceny – wśród ponad 100 tys. polskich widzów na Filmwebie ma równe 8.0/10. To doskonały punkt wyjścia dla młodych czytelników, których produkcja Hayao Miyazakiego może zachęcić do sięgnięcia po pierwowzór.
Long story short: trylogia składająca się z książek „Ruchomy zamek Hauru”, „Zamek w chmurach” i najnowszy „Dom wielu dróg” to porywające opowieści o tajemniczym zamczysku, które przepełnione jest magią (a jakże, w końcu stanowi własność czarodzieja – równie tajemniczego, co podobno groźnego), o zaczarowanym dywanie z Sułtanatu Raszputu, który bohatera zabiera nieomal w objęcia księżniczki oraz o domostwie wielkiego – choć już podstarzałego – czarownika, który do pomocy ma jedynie rozbrykanego zaczarowanego psa i niezbyt bystrego ucznia.
Za całokształt twórczości Diana Wynne Jones została uhonorowana prestiżową nagrodą World Fantasy Award.
Sprawdź nasz konkurs na fanpage’u Pełna Kulturka na Facebooku! Regulamin konkursu:
Baśniobór

Od kiedy Brandon Mull, autor fantastycznej serii „Baśniobór”, przeczytał za młodu „Opowieści z Narnii”, „Władcę Pierścieni” i cykl o Harrym Potterze, marzył o tym, by również samemu stać się autorem powieści fantasy. Jego marzenie spełniło się w 2006 roku, kiedy w wieku 32 lat napisał „Baśniobór”. Napisana po godzinach powieść błyskawicznie stała się hitem i do dziś zapoczątkowana przez nią seria uważana jest za jedną z najpopularniejszych wyborów czytelniczych wśród młodzieży.
W „Baśnioborze” poznajemy dwójkę rodzeństwa – Setha i Kendrę – którzy na wakacje przyjeżdżają do dziadków. Szybko okazuje się, że nie będzie to zwykła letnia przerwa od szkoły – dzieciaki odkrywają, że zakaz chodzenia do lasu czy zaglądania do stodoły wcale nie są bezpodstawne. Finalnie dziadkowie zdradzają wnukom tajemnicę Baśnioboru; przepełnionego magią lasu, którego sekrety leżą w centrum zainteresowania Stowarzyszenia Gwiazdy Wieczornej. To z tym ostatnim przyjdzie mierzyć się młodym bohaterom na przestrzeni kolejnych powieści cyklu. W polskich księgarniach dostępnych jest 5 książek z głównego cyklu o baśniowym borze, to: „Gwiazda wieczorna”, „Plaga cieni”, „Tajemnice smoczego azylu” i „Klucze do więzienia demonów”.
Seria przyniosła jednak autorowi taką popularność, że kwestią czasu tylko była kontynuacja opowieści osadzonych w zaczarowanym lesie. Na podstawie „Baśnioboru” powstał kolejny, również liczący (jak na razie) 5 książek cykl „Smocza Straż” i skupia się, jak już tytuł wskazuje, na działaniach Smoczej Straży pilnującej ziejące ogniem gady przed ucieczką z sanktuariów, w których zostały umieszczone. Również w tej serii, której ostatnia część ukazała się (na razie tylko w języku angielskim) w październiku 2021 r., w przygody zaangażowane jest rodzeństwo Setha i Kendry.
Horrory Stephena Kinga

Powieści grozy to specyficzny odłam fantastyki, którego niekwestionowanym mistrzem – przynajmniej, jeśli chodzi o autorów wciąż aktywnych literacko – jest Stephen King. Pisarza nie trzeba nikomu przedstawiać, wiele z jego ponad 60 książek ukazało się na polskim rynku wydawniczym i możemy je kupić niemal w każdym kiosku.
Choć książki Kinga nie są z zamysłu skierowane do najmłodszych czytelników, to dzięki temu, że są napisane przystępnym językiem i opowiadają uniwersalne historie, są doskonałą propozycją dla nieco starszej młodzieży – tym bardziej, że wybór jest naprawdę szeroki. Najlepiej nie porywać się od razu na cegłę pokroju „To” – jeśli jednak zależy nam na absolutnych klasykach, ciekawą propozycją będzie kultowe „Lśnienie” i późniejszy sequel tego horroru – „Doktor Sen”. Klimatyczną, idealną dla młodzieży propozycją jest też „Dziewczyna, która kochała Toma Gordona”, czyli opowieść o dziewczynie, która gubi się w lesie i próbuje znaleźć z niego wyjście pomimo coraz częściej zdarzających się zjawisk paranormalnych, mieszających młodocianej w głowie.
Jedną z nowszych propozycji pióra amerykańskiego króla grozy jest „Instytut” z 2019 r. To fascynująca i przerażająca zarazem opowieść o 12-letnim Luke’u Ellisie, który budzi się pewnego dnia w swoim pokoju, tyle że pozbawionym okien. Fakt, że trafił wraz z gronem innych dzieci do tytułowego instytutu (o którym wiadomo tyle, że istnieje – choć i to nie jest do końca pewne…?) nie jest jeszcze najgorszym, co mogło mu się przydarzyć. Wkrótce bowiem okazuje się, że nastolatkowie muszą pod bacznym okiem opiekunów trenować swoje wrodzone umiejętności telekinezy czy telepatii. Drakońskie kary wymierzane przez pracowników Instytutu nie są jednak w stanie przygotować dzieci na rzecz jeszcze gorszą – wizytę w części Instytutu, z której nikt już nie wraca.
Spider-Man: Miles Morales – Skrzydła Furii

Postaci Spider-Mana nie trzeba nikomu przedstawiać, ale jeśli szukacie książkowego prezentu dla młodego (lub młodej), strzałem w dziesiątkę może być nowa książka o przygodach człowieka-pająka. Tym bardziej, jeśli mowa o graczu – bo „Spider-Man: Miles Morales – Skrzydła Furii” to oficjalny prequel gry wideo ze stajni Insomniac Games. Jako że tytuł stał się pozycją obowiązkową dla każdego posiadacza konsoli PlayStation, również książka powinna znaleźć się na półce każdego miłośnika Spider-Mana. Dzięki opowieści Brittney Morris raz jeszcze poznajemy origin story jednego (czy raczej: drugiego) z najbardziej uwielbianych na świecie superbohaterów – dowiadujemy się, jak zdobył swoje moce, a także – co może nawet ważniejsze dla samego protagonisty – towarzyszymy mu przy ważnych życiowych chwilach tuż po przeprowadzce i śmierci ojca.
Oczywiście, nie może być zbyt prosto, prawda? Nawet w obliczu tragedii, zmian i poszukiwania własnej tożsamości Spider-Man nie może złapać spokojnego oddechu. Na jego drodze pojawiają się Vulture i jego wspólniczka Starling, którzy zaczynają siać chaos w mieście. Jedynym rozwiązaniem okazuje się więc próba połączenia mocy dwóch Spider-Manów: Petera Parkera i Milesa Moralesa. O ile ten drugi odważy się na to, by zostać superbohaterem.
Dzieci Starych Bogów

„Dzieci Starych Bogów” to jedna z najciekawszych nowych propozycji, o tyle ciekawa, że to właściwie pisarski debiut, w dodatku Polki. Autorką jedynego jak dotąd tomu zapowiedzianego cyklu jest Agnieszka Miela. Wydana w marcu 2021 r. powieść fantastyczna dla młodzieży wzięła szturmem półki bibliotek i obecnie jest jednym z bestsellerów Empiku w swojej kategorii.
Pierwsza część pod tytułem „Śmiech diabła” to mieszanka wartkiej akcji, historii o zemście i dojrzewaniu w cudnie wykreowanym świecie, który jest najmocniejszą stroną powieści. W tej – śmiało można powiedzieć: mrocznej – książce poznajemy losy Bertrama i Aine, tytułowych dzieci Starych Bogów (właściwie: Rodów – znaczenie tytułu poznajemy, oczywiście, śledząc ich losy), które na misji od ojca zostają wplątane w starcie pomiędzy bóstwami, które przyjdzie rozwiązać ludziom.
Świat Dysku

Eksplozja śmiechu – to zazwyczaj efekt lektury wybuchowej mieszanki humoru, przygód i magicznych zjawisk w prozie Terry’ego Pratchetta. Wykreowany przez Brytyjczyka „Świat Dysku” to jedno z najpopularniejszych uniwersów fantastycznych dostępnych w księgarniach. W przypadku tego cyklu nie możemy mówić o jednym bohaterze czy nawet ich grupie, ponieważ całość podzielona jest na mniejsze części, spośród których wyróżnia się te o Rincewindzie, Straży Miejskiej, Śmierci, Moiście von Lipwigu, Czarownicach z Lancre i Tiffany Obolałej. Wszystkie części tych cykli – choć to raczej pozycje niezbyt opasłe – zapełnią aż 38 miejsc w domowej biblioteczce. Chcąc jednak posiadać w zbiorach każdą książkę, która wyszła spod pióra Pratchetta, musielibyśmy przygotować miejsce dla ponad 70 pozycji.
Ciężko jednoznacznie określić, który cykl lub która konkretna książka jest najlepsza na początek przygody z brytyjskim satyrykiem. Na pewno sporym ułatwieniem jest fakt, że kolejne części – nawet w ramach poszczególnego cyklu – nie tworzą logicznej całości, dzięki czemu czytając dowolną z pozycji nadal będziemy mogli rozeznać się w fabule, a kolejne przeczytane części poszerzą naszą znajomość świata i bohaterów. Dobrze jest zacząć od „Koloru magii”, czyli opowieści o uciekającym kuferku pełnym złota, magu Rincewindzie i płaskim świecie leżącym na grzbietach czterech wielkich słoni stojących na potężnym żółwiu. Normalka.
Dobrym pomysłem jest także rozpoczęcie przygody z Pratchettem od najkrótszej z jego satyrycznych powieści pt. „Eryk”. Podobnie jak „Kolor magii” jest to część cyklu o Rincewindzie. W tym przypadku mag zostaje wezwany przez młodego specjalistę od demonów – tytułowego Eryka, który żąda od Rincewinda spełnienia jak dżin trzech jego życzeń (choć faktycznie zamierzał poprosić o to demona, ale przez błąd przyzwał czarownika). Mowa o życzeniach, mówiąc szczerze, dość oklepanych: życie wieczne, panowanie nad światem i spotkanie najpiękniejszej kobiety w historii. Biedny Eryk nie miał pojęcia, że jego własne życzenia zaprowadzą go między innymi do bram piekieł.